To miejsce jest częścią trasy opisanej w zeszycie:

Karpacz VI
Otwórz za pomocą Map Google

By przy nim stanąć, od mostu na Łomnicy, który zostawiamy za nami, wystarczy zrobić dosłownie kilka kroków i zejść z ul. Olimpijskiej, która zaczyna się za rzeką, na prawo. Szum spadającej wody wskaże nam właściwy kierunek. I niech nie rozczaruje nas wiadomość, że patrzymy nie na wodospad, a tym bardziej dziki. Określenie „dziki” odnosi się tylko do charakteru Łomnicy, rzeki, która mając swoje źródła na wysokości 1407 m n.p.m. spływa wartkim strumieniem, pokonując nieraz bardzo duże spadki. Z tego powodu wiele razy przysporzyła ona mieszkańcom Karkonoszy strapień, przy czym szczególnie tragiczna okazała się powódź z 1897 r. Wówczas nie tylko górskie miejscowości, ale cała Kotlina Jeleniogórska tonęły w wodzie. Pod koniec lipca tamtego roku miały bowiem miejsce ulewne deszcze, a w nocy z 29/30 lipca na jeden metr kwadratowy powierzchni w ciągu 10 godzin spadło w Karkonoszach nawet 120-150 l wody! Po owej powodzi postanowiono wybudować na Łomnicy zaporę przeciwrumoszową, czyli taką, która zatrzymuje większe fragmenty skał czy drzew pchanych przez rozpędzoną wodę. Prace trwały w latach 1910-1915, a ich efektem jest dzisiejszy Dziki Wodospad. 

 

Ciekawostka

Nie tylko wspomniana wyżej powódź napędziła strachu mieszkańcom królestwa Ducha Gór. Przykładowo po oberwaniu chmury w 1816 r. wody Łomnicy tak wezbrały i gnały z taką prędkością, że zniszczenia sięgnęły i położonej niżej od Karpacza Kotliny Jeleniogórskiej. Znowu trzydzieści lat później wielka lawina zeszła do Kotła Wielkiego Stawu, rozbiła pokrywający go lód i sprawiła, że jego wylane wody, sięgając Łomnicy, popędziły razem z nią, niosąc potężne głazy i drzewa, przy okazji taranując wszystko na swej drodze. 

 

Wyzwanie