To miejsce jest częścią trasy opisanej w zeszycie:
Cieplice IIŚwiątynia znajduje się nieco dalej na wschód, po lewej stronie Placu Piastowskiego. Jej budowę, która trwała zaledwie 3 lata, ukończono w 1777 r. Podobnie jak niemal wszystkie elementy jej wyposażenia, została wykonana przez artystów z Jeleniej Góry i okolic. Zajęła miejsce starszego, drewnianego kościoła, który bogacąca się miejscowa społeczność ewangelicka, zapragnęła zmienić na murowany. Wieża jest młodsza i dokończono ją 2 lata później. Wnętrze świątyni dosłownie olśniewa. Jest doskonale doświetlone przez ogromne, zakończone półkoliście okna, a dwa piętra empor (balkonów), bogato rzeźbiona ambona, prospekt organowy, ołtarz, chrzcielnica pochodząca jeszcze z drewnianej świątyni oraz ławki pomalowane są na biało i złoto, co dodatkowo wzmaga efekt świetlistości. Tak jak pierwotnie kościół znajduje się w rękach parafii ewangelicko-augsburskiej.
Ciekawostki
Umieszczono ją tutaj w 2006 r., by upamiętnić ewangelików pochowanych na przykościelnym cmentarzu, istniejącym tu już od czasu powstania drewnianej świątyni w latach 40. XVIII w. Nekropolia wraz z kościołem i plebanią otoczona była murem z bramami. Wielokrotnie po wojnie plądrowana, została zlikwidowana w latach 70. XX stulecia. Bez przeprowadzenia ekshumacji, zbudowano asfaltową ulicę, pawilony handlowe i urządzono parkingi. Sama Lampa Pamięci jest odrestaurowaną latarnią ufundowaną przez hrabinę Fryderykę von Reden z Bukowca dla szpitala „Wysoka Łąka” w Kowarach.
Cieplicka świątynia słynie ze wspaniałych organów. Zostały zbudowane przez Johanna Gottlieba Meinerta z Wlenia pod koniec XVIII w., a w następnym stuleciu przebudowane przez organmistrza ze Świdnicy. Jednakowoż podczas I wojny światowej uległy dewastacji, a przywrócenia instrumentu do życia podjął się w 1927 r. Gustav Heinze z Żar, któremu udało się zachować wszystkie oryginalne piszczałki. Wyjątkowe brzmienie organów można podziwiać podczas Cieplickich Koncertów Organowych organizowanych w świątyni od 2002 r. w każdą sobotę lipca i sierpnia.
Dnia 13 sierpnia 1999 r. tuż obok plebanii kościoła Zbawiciela, przy okazji prowadzonych tam robót ziemnych, doszło do niezwykłego odkrycia. Otóż wykopano żelazną beczkę, zabezpieczoną kłódkami, w której znajdowały się stare księgi parafialne, pieczęcie, srebrne świeczniki i naczynia liturgiczne, w tym XVII-wieczny, złocony kufel. W jego ścianki wmontowano 21 srebrnych monet, zaś na wewnętrznej stronie jego pokrywy umieszczono monetę z portretem ostatniego Piasta śląskiego Jerzego Wilhelma, a na dnie saski medal, wydany z okazji 100-lecia reformacji. To cenne znalezisko miało trafić na stałe do Muzeum Karkonoskiego. Niestety, tak się nie stało, a najcenniejszy artefakt – pozłacany kufel – znalazł swoje miejsce w prywatnej kolekcji.