To miejsce jest częścią trasy opisanej w zeszycie:

Szklarska Poręba V
Otwórz za pomocą Map Google

Przy końcu Zakrętu Śmierci, od strony Świeradowa, kierujemy się szlakami żółtym i czarnym, które prowadzą nas w dół przez las. Kwadrans zajmie nam dotarcie do miejsca, gdzie schodzimy ze szlaku w prawo do sztolni. Ścieżka oznaczona jest białym kwadratem z niebieską przekątną. Wędrując z dziećmi, należy tu bardzo uważać. Zejście jest strome, ponadto przy końcu łatwo o niebezpieczny upadek, gdyż znajdują się tam urwiste skały. Ostrożność wskazana jest również w środku sztolni, gdzie najlepiej zaglądać z latarką. Podziemne korytarze stanowią pozostałość kopalni, która powstała tu już w XVI w., przypuszczalnie na miejscu poszukiwań prowadzonych wcześniej przez Walończyków. Jednakowoż dopiero w stuleciu XVIII zaczęto wydobywać tu piryt na przemysłową skalę. Wydrążono nowe chodniki, sięgające kilkudziesięciu metrów głębokości i oprócz 400 ton pirytu rocznie, w mniejszych ilościach wydobywano też rudy ołowiu i srebra. Kopalnia zaczęła wtedy intensywnie działać na potrzeby wybudowanej w 1773 r. nad rzeką Kamienną witriolejni, czyli zakładu, w którym z pirytów wytwarzano m.in. kwas siarkowy. Na przełomie stuleci złoża zaczęły się jednak wyczerpywać, a kopalnię zamknięto. Sama witriolejnia pracowała jeszcze do połowy XIX w., korzystając już z pirytów wydobywanych w Rudawach Janowickich.

 

Ciekawostka

Piryt jest minerałem o mosiężnożółtej barwie, do tego iskrzy pod wpływem uderzeń młotka. Jego nazwa wywodzi się z greckiego pyr oznaczającego „ogień” i pyrites, czyli „iskrzący”. Wiele niedoświadczonych osób myli ów siarczek żelaza ze złotem, stąd piryt bywa nazywany „złotem głupców”.

 

Wyzwanie