Szczegóły trasy
pieszo lub rowerem, choć dla rowerzystów będzie to trasa trudna, wymagająca umiejętności poruszania się na rowerze w terenie górskim oraz bardzo dobrej kondycji fizycznej. Najlepiej przyjechać do Szklarskiej Poręby pociągiem, gdyż trasa zaczyna się i kończy na dwóch różnych miejscowych stacjach kolejowych. Do miasteczka można także przybyć autobusem, lecz z jego przystanku do pierwszego punktu na trasie najpierw trzeba będzie odbyć półgodzinny spacer w górę, przez centrum kurortu.
wygodne górskie obuwie, kryjące kostki, czołówka lub latarka ręczna; w przypadku rowerzystów sprawny górski rower; prowiant w plecaku.
Wykup dostęp, aby zobaczyć dokładną mapę otwieraną w mapach google. Mapa ta poprowadzi Cię przez wszystkie punkty trasy.
Przygody Łazigóra to nie tylko przewodniki, które prowadzą po najciekawszych miejscach Karkonoszy oraz otaczających je pasm górskich, ale także zbiory zadań do wykonania na szlaku (potrzebny będzie jedynie ołówek i zapał do przygody). Zagadki, krzyżówki, łamigłówki, rebusy przygotowane są dla dzieci w różnym wieku i o różnych zdolnościach.
Piąty tom W Skarbcu Ducha Gór zabierze nas w górskie zakamarki miasteczka, skąd rozpościerają się jedne z najpiękniejszych w okolicy widoków. Oprócz panoram znajdziemy tam skały, sztolnie, a nawet drogę z zakrętem mającym prawie 180 stopni. Nasza wędrówka stanie się okazją do przyglądnięcia przybywającym do Szklarskiej Poręby pociągom, skałom, które z trudem poddają się wietrzeniu i minerałom, które przez swój wygląd oszukały niejednego odkrywcę. Zajrzymy też do walońskiej księgi, nauczymy się czytać górskie panoramy i wytropimy pozostałości pomnika jednego poligloty, znanego bardziej jako wybitny wojskowy. Dzięki opowieści Łazigóra zaś, podczas wizyty w sztolni odkryjemy znaczenie alchemicznej formuły.
Sztolnie dawnej kopalni pirytu*
Przy końcu Zakrętu Śmierci, od strony Świeradowa, kierujemy się szlakami żółtym i czarnym, które prowadzą nas w dół przez las. Kwadrans zajmie nam dotarcie do miejsca, gdzie schodzimy ze szlaku w prawo do sztolni. Ścieżka oznaczona jest białym kwadratem z niebieską przekątną. Wędrując z dziećmi, należy tu bardzo uważać. Zejście jest strome, ponadto przy końcu łatwo o niebezpieczny upadek, gdyż znajdują się tam urwiste skały. Ostrożność wskazana jest również w środku sztolni, gdzie najlepiej zaglądać z latarką. Podziemne korytarze stanowią pozostałość kopalni, która powstała tu już w XVI w., przypuszczalnie na miejscu poszukiwań prowadzonych wcześniej przez Walończyków. Jednakowoż dopiero w stuleciu XVIII zaczęto wydobywać tu piryt na przemysłową skalę. Wydrążono nowe chodniki, sięgające kilkudziesięciu metrów głębokości i oprócz 400 ton pirytu rocznie, w mniejszych ilościach wydobywano też rudy ołowiu i srebra. Kopalnia zaczęła wtedy intensywnie działać na potrzeby wybudowanej w 1773 r. nad rzeką Kamienną witriolejni, czyli zakładu, w którym z pirytów wytwarzano m.in. kwas siarkowy. Na przełomie stuleci złoża zaczęły się jednak wyczerpywać, a kopalnię zamknięto. Sama witriolejnia pracowała jeszcze do połowy XIX w., korzystając już z pirytów wydobywanych w Rudawach Janowickich.
Ciekawostka
Piryt jest minerałem o mosiężnożółtej barwie, do tego iskrzy pod wpływem uderzeń młotka. Jego nazwa wywodzi się z greckiego pyr oznaczającego „ogień” i pyrites, czyli „iskrzący”. Wiele niedoświadczonych osób myli ów siarczek żelaza ze złotem, stąd piryt bywa nazywany „złotem głupców”.